Pielęgnacja cery trądzikowej cz. I + informacja o obecnej promocji

czwartek, 12 września 2013

8 komentarze

Właśnie zauważyłam, że ostatni post pojawił się w lipcu... Matko jedyna! Jak ten czas szybko leci! Mam nadzieję, że wybaczycie mi moją długą nieobecność spowodowaną intensywnymi przygotowaniami do ślubu oraz samym ślubem i weselem. A teraz wybieram się w długo wyczekiwaną podróż poślubną *^^*, ale nie o tym chciałam napisać...

Dzisiejszą notkę poświęcę pielęgnacji cery trądzikowej, która jest często utożsamiana z cerą tłustą, łojotokową, co oczywiście nie jest błędem, gdyż  trądzik ma po prostu idealne warunki do zakiełkowania na takiej skórze. Trądzik to głównie przypadłość młodych ludzi, lecz i u starszych osób może on się pojawić.

Postaram się pokrótce opowiedzieć, jak można sobie z nim poradzić - bez spędzenia połowy życia w gabinetach lekarskich i plądrowania apteki (chociaż o tym też napomknę ;)). Przy czym bardzo Was proszę - nie traktujcie tej notki jako jedynego i niepodważalnego źródła wiedzy, ponieważ będę tu korzystać z pewnych ogólników, a jak wiadomo - każda cera jest inna i wymaga innej pielęgnacji. Najlepiej udać się najpierw do specjalisty, aby na 100 proc. być pewnym, że dane kosmetyki czy dieta są dla nas odpowiednie, często także, mocno niedoceniana, metoda "prób i błędów" okazuje się najlepszym sposobem na poznanie własnej cery i jej potrzeb.

Nim przejdę do sedna sprawy, czyli do ogólnej pielęgnacji cery trądzikowej, najpierw napiszę kilka słów o profilaktyce, ponieważ - spójrzmy prawdzie w oczy - lepiej zapobiegać powstawaniu trądziku ( niestety, nie zawsze jest to możliwe np., kiedy w grę wchodzą hormony, kiedy jesteśmy na coś uczuleni itp.), niż z nim walczyć.


Kilka prostych sposobów na walkę z trądzikiem

Odpowiednia dieta 

Masz tłustą cerę i zauważasz u niej skłonność do trądziku? Zastosuj odpowiednią dietę. Nie mówię tu oczywiście o jakimś głodzeniu się, czy też odmawianiu sobie pewnych przyjemności, ale o ograniczeniu ich. Przy układaniu diety weźmy także pod uwagę dwa fakty: po pierwsze, że możemy być na jakieś produkty uczuleni i po drugie, że każda cera lubi co innego, np. jednym słodycze szkodzą, innym nie robią krzywdy. W kwestii żywieniowej warto kierować się jedną zasadą: "jem z umiarem", zasada ta nie tylko pomoże nam utrzymać zgrabną sylwetkę, ale także dobry wygląd skóry.


Co można jeść/pić?

Dieta przy cerze trądzikowej powinna być bogata w błonnik, cynk i witaminki, powinna być także lekkostrawna. Należy jeść:
  • warzywa;
  • owoce;
  • ryby (bogate w niezbędne, nienasycone kwasy tłuszczowe);
  • chude produkty;
  • niskotłuszczowy nabiał, w tym produkty ukwaszone (maślanka, kefir, jogurt);
  • pełnoziarniste produkty 
  • i ciemne pieczywo;
  • a do tego warto włączyć do diety tłuszcze roślinne, szczególnie polecany jest olej z pestek dyni
Nie zapominajmy także o nawadnianiu naszego organizmu! Pijmy:
  • wodę, 
  • zieloną i czerwoną herbatę,
  • inne ziołowe herbatki
  • oraz 100% soki (nie napoje sokopodobne!)

Czego nie można jeść/pić?

Jeśli chodzi o przeciwwskazania - powinniśmy, na tyle na ile jest to możliwe, zrezygnować z:
  • Kolorowych, gazowanych napojów.
  • Produktów zawierających syntetyczne aromaty, barwniki, benzoesany, glutaminian sodu, saletrę itp.
  • Tłuszczów zwierzęcych takich jak np. smalec, ponieważ powodują one zaburzenia lipidowe we krwi, co sprzyja pojawianiu się zaskórników.
  • Słonych przekąsek.
  • Produktów typu fast food - jeśli mamy ochotę na hamburgera, sami go przyrządźmy z np. pełnoziarnistego pieczywa i kurczaczka lub ryby, do tego dodajemy jakieś warzywka.
  • Do tego należy ograniczyć słodycze - od wielu lat naukowcy przeprowadzają badania dotyczące wpływu cukru na trądzik. W większości przypadków okazuje się, że osoby spożywające mniej cukrów mają mniej problemów z trądzikiem, do tego mniejsze spożycie cukrów obniża także poziom androgenów (patrz - Cykl trądzikowy: trądzik hormonalny). Oczywiście, mniej słodyczy to również lepsza sylwetka. Co więcej, naukowcy odkryli, że pokarmy o wysokim indeksie glikemicznym, takie jak czekolada mleczna (nie mylmy jej z gorzką czekoladą) czy białe pieczywo, mają negatywny wpływ na naszą cerę.
  • Trwają dyskusje, podobnie jak w przypadku słodyczy, na temat wpływu ostrych przypraw na trądzik. Naukowcy nie potwierdzili jeszcze na 100% negatywnego oddziaływania ostrych przypraw na cerę, ale lepiej chuchać na zimne i ograniczyć ich ilość w spożywanych pokarmach, ponieważ dowiedziono, że ostre przyprawy przyczyniają się do nadmiernej produkcji sebum - podobnie jak sól.
  • Warto ograniczyć także smażone potrawy - zwłaszcza te smażone na głębokim tłuszczu. 

 

Ograniczenie stresu

Stres faktycznie w pojedynczych przypadkach może mieć wpływ na nasilenie trądziku. Dzieje się tak szczególnie w przypadku osób, które stresując się, często dotykają twarzy, zdrapują zmiany skórne, powodując tym samym dodatkowe ich nadkażenie. Tego typu przyzwyczajenia, a także samodzielne wyciskanie pryszczy, może prowadzić do trądziku neuropatycznego. Na skutek ciągłego wyciskania i drapania powstają stany zapalne, które po zagojeniu pozostawiają blizny. Wyciskanie zostawmy profesjonalistom, czyli udajmy się w tym celu do kosmetyczki, która dodatkowo doradzi nam, jakich kosmetyków powinniśmy używać.

Do tego silny stres może mieć wpływ na hormony, a  co za tym idzie - może nasilić zmiany chorobowe u osób już dotkniętych trądzikiem lub spowodować wysyp u osób mających predyspozycje do powstania trądziku.

Rada na to jest jedna - ograniczenie stresu! Obecnie występują różne techniki pomagające w zniwelowaniu stresu, warto po nie sięgnąć. Najlepszą z nich jest chyba gorąca, relaksująca kąpiel, z dużą ilością piany i soli do kąpieli, do tego można rozstawić świeczki w łazience i nalać sobie lampkę wina - relaks gwarantowany ;)!

Ćwiczenia fizyczne

W przypadku ćwiczeń sprawa wygląda podobnie jak z dietą. Ćwiczymy nie tylko po to, żeby schudnąć, ale także by zrelaksować się, poprawić własne samopoczucie, spojrzeć pozytywnie na otaczający nas świat i przede wszystkim poprawić stan naszej cery.

Co więcej, regularne ćwiczenia fizyczne mogą zapobiec powstawaniu trądziku, ponieważ gdy ćwiczymy, zwiększamy przepływ krwi do naszej skóry, a tym samym dostarczamy więcej tlenu do komórek. Do tego umiarkowane pocenie się oczyszcza pory skóry.

Pamiętajmy jednak, by po każdym wysiłku fizycznym brać odświeżającą kąpiel i nie przesadzać z ćwiczeniami, zwłaszcza gdy już borykamy się z trądzikowym problemem, ponieważ u niektórych osób nadmierne pocenie się może wywołać efekt odwrotny - może nasilić trądzik. Spocona skóra to doskonałe środowisko dla rozwoju baterii.

Nie rezygnujmy jednak całkowicie z ćwiczeń, po prostu ćwiczmy z umiarem. Przed wysiłkiem fizycznym związujmy włosy - by te nie dotykały i nie podrażniały twarzy - odsłońmy miejsca ze szczególnie aktywnymi gruczołami potowymi - plecy, dekolt, ramiona - nie malujmy się do ćwiczeń, a także zawsze podczas wysiłku fizycznego trzymajmy przy sobie ręcznik, by ocierać nim spocą twarz i ciało.

Opalanie się

Wiem, że osoby walczące z trądzikiem często zastanawiają się, czy słońce pomoże im w tej walce. Cóż, jak wszystko stosowane z głową i umiarem, tak i słońce może mieć na nas zbawienny wpływ. Dzięki słońcu (temu prawdziwemu, nie na solarium ;)) w naszym organizmie możliwa jest naturalna synteza witaminy D, która pomaga nam w koncentracji, powoduje poprawę humoru, wpływa na nasze kości, a przede wszystkim łagodzi stany zapalne skóry. Ponadto słońce i wydzielane przez nie ciepło prowadzi do zmniejszenia ujść gruczołów łojowych, a co za tym idzie - powoduje mniejszą produkcję sebum. Co więcej, na opalonej cerze nie widać tak pryszczy.

Z drugiej strony jednak opalanie się powoduje rogowacenie się naskórka, który szybciej po opalaniu zapycha pory - ze względu na zwężenie ujść gruczołów łojowych - i doprowadza do powstania zaskórników. Do tego słońce może powodować podrażnienia, przebarwienia skóry i przyspiesza pojawienie się zmarszczek.

Z kąpieli słonecznych na pewno nie powinny korzystać osoby stosujące terapię mocno wysuszającymi preparatami, ponieważ przesuszenie skóry prowadzi do nadmiernego wydzielania sebum. Z kolei osoby, które nie są w trakcie leczenia silnymi preparatami, mogą śmiało opalać się, ale oczywiście zgodnie z zasadami zdrowego rozsądku ;).


Jeśli chodzi o profilaktykę to zdaje się tyle, w następnej notce przybliżę Wam samą pielęgnację cery trądzikowej. Do przeczytania! :)


Promocja: zniżka 30% na hydrolaty!

Kochani, mam jeszcze dla Was miłą informację. Otóż sklep e-naturalne.pl zorganizował specjalną promocję dla wielbicieli hydrolatów. Do niedzieli (16.09, do godz. 23:59) można będzie nabyć je ze zniżką 30%!


Przygotowanie do wizyty u dermatologa (plus dwie niespodzianki :D)

czwartek, 25 lipca 2013

6 komentarze
Witajcie Kochani,

strasznie Was przepraszam za moją długą nieobecność, jej powód jest wciąż taki sam - dokładnie za miesiąc mam ślub! :D Chyba zaczynam się już stresować...

Ale do rzeczy. Dzisiejszą, dość krótką notkę, chciałabym poświęcić problemowi, który niedawno mnie samą dotknął. Chodzi o wizytę u dermatologa, a konkretniej - brak przygotowania do takiej wizyty.

Postanowiłam zapisać się na wizytę u ww. lekarza specjalisty, gdy na mojej buzi zaczęły pojawiać się bolesne, ogromne, czerwone grudki i za nic w świecie nie chciały zniknąć. Myślałam sobie: "Jejku, jak mój luby zobaczy mnie z taką twarzą przed ołtarzem, to ucieknie, gdzie pieprz rośnie!". Pełna mobilizacji udałam się więc do przychodni i... niestety, ta wizyta bardzo mnie zawiodła.

Po pierwsze, zachowałam się jak 100% laik, bo poszłam bez uprzedniego przygotowania.
Po drugie, zaangażowanie pani doktor w przebadanie mnie było mniej więcej na tym samym poziomie co zainteresowanie rzeźnika prawami zwierząt. Praktycznie w ogóle nie obejrzała mojej buzi, przeprowadziła pobieżny wywiad i wypisała standardowe maści, a gdy poprosiłam ją o zerknięcie na moje znamiona, odesłała mnie z kwitkiem słowami: "Nie starczy nam już na to czasu". Kochani, uwierzcie mi, że w tamtym momencie ręce mi opadły i oszołomiona wyszłam z gabinetu.

Po tej feralnej wizycie postanowiłam, że następnym razem przed udaniem się do dermatologa należycie przygotuję się. Chciałabym w tym miejscu podzielić się z Wami moimi przemyśleniami i ustrzec Was od chałturników.

  • Przed wyjściem z domu, na spokojnie zapisz wszystkie dolegliwości, które Cię nękają, dermatolog na pewno zapyta Cię o to, więc lepiej być przygotowanym. Zastanów się nad tym, kiedy zaczęły pojawiać się pryszcze (czy np. tuż po opalaniu lub tuż przed miesiączką, czy też bez względu na nią, a może od momentu zażywania pigułek antykoncepcyjnych, w czasie ciąży lub po porodzie, w trakcie używania konkretnych kosmetyków itp.), jakiego rodzaju były, jakie zmiany im towarzyszyły (może wówczas buzia bardziej Cię swędziała, może pojawił się rumień, czy może, jak się goiły, zostawiały po sobie blizny), czy obserwujesz ich nasilanie, kiedy przeżywasz stres itp.? Generalnie powinnaś lekarzowi powiedzieć o wszystkich swoich dolegliwościach, nawet jeśli wydają Ci się nieistotne.
  • Wypisz sobie wszystkie kosmetyki, których używasz lub zabierz je ze sobą do lekarza. Zmiany na Twojej buzi wcale nie muszą oznaczać trądziku, może to być równie dobrze alergia na kosmetyki lub na któryś z ich składników.
  • Kwestia makijażu - spójrzmy prawdzie w oczy - żadna z nas mając pryszcze na twarzy, nie wyjdzie z domu przynajmniej bez przykrycia ich jakimś pudrem, korektorem czy podkładem, a są przecież i takie panie, które w ogóle nie wyobrażają sobie wyjścia z domu bez kompletnego makijażu (i ja do nich należę, po prostu lubię się malować, lubię być umalowana, czuję się wtedy bardziej komfortowo - tak już mam i nic na to nie poradzę). Niestety, nie ma co się łudzić, że dermatolog zmyje nam makijaż z buzi (moim skromnym zdaniem gabinet każdego dermatologa powinien być zaopatrzony w buteleczkę płynu do demakijażu, w końcu w jaki sposób lekarz może ocenić, co Ci dolega, skoro nie widzi, co znajduje się pod warstwą pudru - dla mnie badanie pacjenta z makijażem na buzi to istny absurd, nie dajcie się!). Dlatego też koniecznie weź ze sobą płyn micelarny czy mleczko do demakijażu i nawet już w gabinecie u dermatologa poproś o chwilkę na usunięcie pudru/podkładu z twarzy. Możesz zrobić to również przed wejściem do gabinetu. Zabierz ze sobą także kosmetyki, za pomocą których poprawisz później makijaż i komfortowo wrócisz do mu.
  • Nie bój się zadawać pytań! Najgorszą rzeczą, jaką możesz zrobić, jest powrót do domu z głową pełną wątpliwości. Jeśli dermatolog stwierdzi u Ciebie trądzik, zapytaj go jaki jest jego rodzaj i jaką pielęgnację zaleca w jego przypadku. Jeśli nie jesteś przekonana do lekarstw przepisanych przez lekarza, podziel się z nim swoimi wątpliwościami, niech je rozwieje. Nie dosłyszałaś, jak powinnaś przyjmować dany lek - poproś o powtórzenie. Naprawdę nie bój się pytać, nawet gdy Twoje pytania wydają Ci się infantylne, w końcu nie jesteś dermatologiem i nie musisz mieć wiedzy w tym zakresie.
  • Zaczęłaś stosować przepisane leki i pojawiły się skutki uboczne? Natychmiast zgłoś to lekarzowi, nie zwlekaj z tym, bo możesz sobie tylko zaszkodzić.


To tyle, jeśli chodzi o moje przemyślenia związane z wizytą u dermatologa. A może Wy macie jakieś rady?:> Jak u Was wyglądała wizyta u dermatologa?


No dobrze, a teraz przyszła pora na niespodzianki ;)


Klub Benefit


Kochani, Klub Benefit to specjalny klub stawiący element programu lojalnościowego Sklepu e-naturalne.pl, stworzony z myślą o lojalnych Klientach. Uczestnictwo w Klubie, co widać również na powyższej ulotce, daje możliwość skorzystania z atrakcyjnych rabatów, konkursów i innych form nagradzania wymyślonych przez Organizatora.

Z warunkami przystąpienia do Klubu i Regulaminem możecie zapoznać się tutaj. Serdecznie zapraszam :D


Gratisowa Wróżka przybywa!



I jak podobają się Wam nasze niespodzianki? :>

Promocja na "Gotowe zestawy"

piątek, 28 czerwca 2013

4 komentarze

Kochani, wiem, że troszkę zaniedbuję bloga, ale wir ślubnych przygotowań całkowicie mnie pochłonął i już zupełnie na nic nie mam czasu :< Przepraszam!

Na osłodę zapraszam Was do skorzystania z naszej nowej promocji :)




Cykl trądzikowy: trądzik różowaty

piątek, 7 czerwca 2013

13 komentarze

Trądzik różowaty

Jeśli udało się Wam wyleczyć trądzik młodzieńczy, nie cieszcie się zbyt prędko, ponieważ w wieku dojrzałym może dopaść Was trądzik różowaty, zwłaszcza jeśli macie jasną karnację! Wykwity rumieniowe, grudki i krostki pojawiające się w okolicach nosa, policzków, czoła i podbródka - tak objawia się ten rodzaj trądziku.

Kogo dotyka?

Trądzik różowaty częściej występuje u kobiet w wieku od 30 do 60 lat. Mężczyźni jednak nie mogą odetchnąć z ulgą, ponieważ ten rodzaj trądziku także ich dotyczy, chociaż rzadziej im się przytrafia niż paniom. Co gorsza, u mężczyzn trądzik różowaty ma cięższą postać i bardziej nasilone objawy.

Ocenia się, że średnia zapadalność na ten trądzik występuje u 1-10 proc. populacji. Warto także zaznaczyć, że to schorzenie częściej pojawia się u osób z tzw. I (skóra blada i biała, często piegowata - zawsze ulega poparzeniom i trudno się opala - oczy niebieskie, zielone lub piwne, włosy blond lub rude) i II (skóra blada, łatwo ulega oparzeniom i trudno się opala, oczy niebieskie lub zielone) fototypem skóry. W związku z tym dominuje w krajach skandynawskich i Irlandii.

Jakie są objawy?

Tak jak wcześniej pisałam - trądzik różowaty objawia się zmianami rumieniowymi, grudkowymi i krostkowymi występującymi w okolicach nosa, policzków, czoła i podbródka. Łatwo go odróżnicie od trądziku młodzieńczego, bo praktycznie nigdy nie pojawiają się zaskórniki, natomiast buzia jest stale zaczerwieniona. Co gorsze, w późniejszym stadium tej choroby tkanka łączna ulega przerostowi, a to wiąże się z obrzękniętym nosem i policzkami, na których dominują rozszerzone pory.

Ponadto częstym powikłaniem przy trądziku różowatym jest zapalenie spojówek.

Jak leczyć?

Nie napiszę tutaj niczego nowego, czego nie napisałam już w poprzednich postach. Przede wszystkim jak zauważycie u siebie jakieś zmiany skórne, musicie od razu udać się do dermatologa. Pamiętajcie, że nawet jeśli przeczytaliście setki artykułów i przejrzeliście tysiące postów na forach, nie jesteście w stanie sami ocenić, co Wam dolega. Poza tym na choroby skórne lekarz przepisze Wam odpowiednie leki, których bez recepty nie kupicie w aptece.

Oczywiście, wizyta u lekarza to nie wszystko. Sami również możecie wiele zdziałać - jak w przypadku każdego rodzaju trądziki: zdrowo odżywiać się (jeść dużo warzyw, słodycze zastąpić owocami - teraz jest sezon na pyszne i zdrowiutkie truskawki), ćwiczyć, zminimalizować stres, rzucić wszystkie nałogi, unikać gwałtownych zmian temperatur (np. solarium albo sauny) i przede wszystkim odpowiednio pielęgnować buzię (używać delikatnych środków myjących, a przed wyjściem na słońce należy stosować wysokie filtry!).

Niestety, w przypadku trądziku różowatego same "domowe sposoby" nie pomogą, nie obejdzie się bez leczenia farmakologicznego (głównie antybiotykami). Dlatego trzeba jak najszybciej udać się do dermatologa, by jak najwcześniej rozpocząć kurację - im wcześniej ją rozpoczniecie, tym mniejsze niebezpieczeństwo grozi Waszej skórze. Zaniedbany trądzik różowaty nie wygląda najlepiej - pojawiają się zmiany przerostowe, najczęściej w obrębie nosa, które wymagają bolesnych zabiegów operacyjnych.

Trądzik różowaty jest zdaje się najgorszym rodzajem trądziku - nie są znane przyczyny jego powstania, atakuje nas już w dojrzałym wieku i najczęściej, kiedy mamy już za sobą trądzik młodzieńczy, do tego występują po nim paskudne i bolesne powikłania, dlatego już teraz zacznijmy wprowadzać w życie zdrowy tryb i dobierajmy kosmetyki odpowiednie do swojej skóry!

Forum o trądziku różowatym

Jeśli chcecie uzyskać więcej informacji na temat trądziku różowatego lub zasięgnąć porady, to polecam zajrzeć na to forum: http://czerwoneforum.pl/forum.


Małe przypomnienie

Kochani, chciałam Wam przypomnieć o trwającej promocji "Kokosowy zawrót głowy", wciąż można z niej skorzystać, a oto warunki promocji:

Kokosowy zawrót głowy: zniżka 30%
na olej kokosowy nierafinowany, naturalny 100%

Pierwsze 100 osób (zostało jeszcze 45 wykorzystań!), które (warunki konieczne do otrzymania zniżki):

+ zrobi zakupy za minimalną kwotę 20 zł (bez kosztu przesyłki);
+ wpisze hasło: "tydzienkokosa" (małymi literami)

- uzyska zniżkę 30% na zakup oleju kokosowego nierafinowanego, naturalnego 100%.

Olej kokosowy nierafinowany, naturalny 100% to idealny produkt do pielęgnacji włosów suchych i łamliwych oraz suchej i łuszczącej się skóry. Nawilża skórę i włosy, pozostawiając skórę gładką i odpowiednio naprężoną, a suchym i łamliwym włosom daje zdrowy wygląd. Zastosowany na włosy przed myciem chroni je przed niepożądanym działaniem detergentu. Bardzo delikatny środek, nie powoduje alergii i podrażnień.

Cena regularna 50 g oleju kokosowego: 6,90 zł, po zniżce: 4,83 zł.


Ponadto przypominam o głosowaniu w Konkursie na najciekawszy sklep internetowy! Głosuj i wygrywaj nagrody:

Wszystkich Klientów zadowolonych z naszych produktów serdecznie zapraszamy do oddania głosu na nasz sklep w konkursie zorganizowanym przez portal Uroda i Zdrowie: Konkurs na najciekawszy sklep internetowy! Głosuj i wygrywaj nagrody.

Sklep e-naturalne.pl znajdziecie w kategorii "Kosmetyki", oznaczony jest tym bannerem:


W głosowaniu mogą wziąć udział wszyscy czytelnicy portalu Uroda i Zdrowie lubiący zakupy on-line.

Zasady konkursu znajdziecie tutaj. Ponadto trzech czytelników może wygrać atrakcyjne nagrody, jeśli w komentarzu pod artykułem uzasadni swój wybór.

Konkurs potrwa do 16 czerwca 2013 r.

Za wszystkie głosy ślicznie dziękujemy!


No na dzisiaj to wszystko, mam nadzieję, że za bardzo Was nie zanudziłam i jeszcze do mnie zajrzycie. W następnym poście planuję napisać o wizycie u dermatologa, jak się do niej przygotować i o co zapytać. Do przeczytania! :)


PS. Dzisiaj (7 czerwca) obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Seksu (datę tę wyznaczyła Rada Tradycji Unii Europejskiej), w związku z tym życzę Wam owocnego świętowania tego dnia! ]:>

Cykl trądzikowy: trądzik hormonalny

wtorek, 28 maja 2013

1 komentarze
Czas na drugi post w cyklu trądzikowym, tak jak obiecałam, tym razem opowiem Wam o trądziku hormonalnym. Zanim jednak zacznę, chciałabym, żebyście zawarte w moich postach informacje absolutnie nie traktowali jako poradę lekarza, bo nim nie jestem. Poza tym każdy przypadek jest inny i każdy wymaga szczegółowego badania. Dlatego jeśli macie wątpliwości, udajcie się od razu do odpowiedniego lekarza - dermatologa lub czasem endokrynologa.


Trądzik hormonalny

A teraz do rzeczy. Macie ponad 20 lat, czyli okres dojrzewania jest już za Wami, a wciąż dręczy Was trądzik i to w dodatku od dłuższego czasu? Zmiany na twarzy spędzają sen z Waszych powiek, humor nie dopisuje, a poczucie własnej wartości jest już tak niskie, że gorzej być nie może? Natychmiast przestańcie się zadręczać i czym prędzej lećcie do endokrynologa zbadać poziom hormonów, bo najprawdopodobniej dopadł Was trądzik hormonalny!

Charakterystyka: dlaczego trądzik hormonalny dotyczy głównie kobiet

Trądzik hormonalny lub też trądzik dorosłych (ang. adult acne) występuje najczęściej u kobiet powyżej 25 roku życia, które nigdy wcześniej nie miały trądziku. Ten rodzaj trądziku wywołany jest produkcją nadmiernej ilości androgenów (hormonów płciowych męskich) w organizmie kobiety. Hormony te bezpośrednio oddziałują na nadmierne wydzielanie łoju. Niepokojącym objawem wówczas mogą być nieregularne miesiączki, nadmierne owłosienie czy też obniżenie tonu głosu.

Dlaczego trądzik dorosłych atakuje głównie kobiety? Odpowiedź jest dość prosta - w życiu kobiety występują tzw. etapy "przejścia" z jednego stanu w drugi, np. miesiączka, ciąża, menopauza itd., podczas których w organizmie kobiety zachodzą istotne zmiany pod względem ilości i typu wydzielanych hormonów, dlatego też trądzik najczęściej pojawia się albo tuż przed etapem "przejścia", albo w jego trakcie, gdy w ciele kobiety panuje prawdziwa "burza hormonów".

Hormony płciowe to jednak nie jedyne hormony odpowiedzialne za występowanie trądziku. Stres, złe odżywianie i zmęczenie powodują wzrost poziomu hydrokortyzonu w organizmie, czyli tzw. hormonu stresowego, a ten z kolei wzmaga pracę gruczołów łojowych. Dodatkowo ciekawostkę może stanowić fakt, że nadmierna produkcja łoju ma również związek z klimatyzacją oraz częstym kontaktem z ekranami urządzeń. Ponadto na trądzik hormonalny mogą być bardziej podatne także osoby cierpiące na choroby tarczycy (częściej w przypadku nadczynności).

Zmiany związane z trądzikiem hormonalnym zazwyczaj występują na brodzie lub w okolicach ust, pojawiają się bardzo szybko - nawet w ciągu jednego dnia i przybierają postać bolesnego, rosnącego guzka.

Leczenie: "nie taki diabeł straszny, jak go malują"

Jeśli przypuszczasz, że problem trądziku hormonalnego dotyczy właśnie Ciebie, zamiast gdybać, udaj się od razu do endokrynologa, porada lekarza rozwieje Twoje wszystkie wątpliwości.

Bardzo często leczenie tego rodzaju trądziku rozpoczyna się od przepisania pigułek antykoncepcyjnych. Pamiętajcie jednak, że nie jest to jedyne wyjście z sytuacji, jeśli nie chcecie zażywać pigułek, śmiało powiedzcie o tym lekarzowi, zwłaszcza że w wielu przypadkach owszem widać poprawę po kuracji hormonalnej, jednak po odstawieniu tabletek stan skóry może ulec pogorszeniu - trzeba mieć to na względzie.

Kuracja hormonalna to tak naprawdę ostateczność. Leczenie każdego rodzaju trądziku trzeba zacząć od zmiany diety, zredukowania stresu, wysypiania się i odpowiedniej pielęgnacji - o sposobach walki z trądzikiem pisałam w poprzednim poście (patrz: Cykl trądzikowy: trądzik młodzieńczy plus mała prośba i kilka zmian), natomiast o samej pielęgnacji będzie wkrótce osobny post.


Konkurs na najciekawszy sklep internetowy

Kochani, portal Uroda i Zdrowie niedawno ogłosił "Konkurs na najciekawszy sklep internetowy", w którym udział bierze także nasz sklep. W związku z tym mamy do Was ogromną prośbę:

Wszystkich Klientów zadowolonych z naszych produktów serdecznie zapraszamy do oddania głosu na nasz sklep w konkursie. Sklep e-naturalne.pl znajdziecie w kategorii "Kosmetyki", oznaczony jest naszym bannerem. W głosowaniu mogą wziąć udział wszyscy czytelnicy portalu Uroda i Zdrowie lubiący zakupy on-line.

Zasady konkursu znajdziecie tutaj. Ponadto trzech czytelników może wygrać atrakcyjne nagrody, jeśli w komentarzu pod artykułem uzasadni swój wybór.

Konkurs potrwa do 16 czerwca 2013 r.

Za wszystkie głosy ślicznie dziękujemy!


Kokosowy zawrót głowy: przedłużamy promocję, zwiększamy liczbę wykorzystań!

Wychodząc naprzeciw Waszym prośbom, postanowiliśmy przedłużyć promocję -30% na olej kokosowy i zwiększyć aż do 100 liczbę wykorzystań!

Jeśli ktoś jeszcze nie skorzystał z promocji, wystarczy, że w polu "kupon rabatowy" wpisze hasło: "tydzienkokosa". Zostało jeszcze około 60 wykorzystań!

Szczegóły promocji w dziale "Promocje" i poniżej.

Niech kokos zawróci Wam w głowach! :)


Cykl trądzikowy: trądzik młodzieńczy plus mała prośba i kilka zmian

czwartek, 16 maja 2013

0 komentarze


Kochani, na początek chciałam Was bardzo przeprosić za moją długą nieobecność. Przygotowania do ślubu (tak, skrzaty też biorą ślub;)) pochłaniają mój cały czas :< Postaram się jednak zaglądać tu częściej.

Postanowiłam stworzyć dla Was cykl trądzikowy, w którym opiszę wszystkie rodzaje trądziku, przedstawię pielęgnację cery trądzikowej i napiszę co nieco o wizycie u dermatologa. Wiem, że wiele z Was boryka się z tym problemem, ja także, więc temat powinien być trafiony.


Cera trądzikowa jest często utożsamiana z cerą tłustą, łojotokową, co oczywiście nie jest błędem, gdyż  trądzik ma po prostu idealne warunki do zakiełkowania na takiej skórze. W takiej sytuacji najlepiej rzecz jasna zapobiegać powstawaniu trądziku poprzez właściwie dobraną dietę (przede wszystkim zmniejszenie ilości pochłanianych słodyczy), odpowiednie kosmetyki oraz zredukowanie stresu (nawet nie zdajecie sobie sprawy, jak destrukcyjnie stres działa na nasz organizm). Niestety, sama profilaktyka nie zawsze okazuje się wystarczająca, np. kiedy w grę wchodzą hormony.

Problem trądziku dotyczy w dużej mierze przede wszystkim młodych ludzi, lecz i u starszych osób pojawia się ta nieestetyczna przypadłość. Postaram się pokrótce opowiedzieć, jak można sobie z nią poradzić - bez spędzenia połowy życia w gabinetach lekarskich i plądrowania apteki (chociaż o tym też będzie ;)). Zacznę jednak od przedstawienia Wam problemu. Moi drodzy, poznajcie:


Trądzik młodzieńczy

Charakterystyka

Wiek młodzieńczy to bardzo trudny okres, nie tylko ze względu na buntowniczą naturę, ale przede wszystkim z uwagi na uporczywe problemy skórne. Trądzik młodzieńczy - bo o nim mowa - to choroba skóry, która daje znać o sobie w tzw. wieku pokwitania, kiedy pod wpływem zmian hormonalnych dochodzi do nadmiernego pobudzenia czynności gruczołów łojowych, czyli łojotoku. Ogromną rolę odgrywają tu fizjologicznie męskie hormony płciowe – androgeny, które w małych stężeniach występują także u kobiet. Hormony te bezpośrednio oddziałują na wydzielanie łoju i wzrost gruczołów łojowych.

O trądziku może decydować także genetyka, czyli dziedziczne skłonności do trądziku (jeśli Wasi rodzice czy dziadkowie mieli problemy skórne, to na 80 proc. Wy też będziecie je mieli - takie jest właśnie prawdopodobieństwo wystąpienia).

Trądzik może występować między 11 a nawet 30 rokiem życia. U dziewcząt najczęściej występuje między 14 a 17 rokiem życia, a u chłopców między 16 a 19 rokiem życia. Choroba jest niezwykle "upierdliwa", bo trwa kilka lat, a co gorsza, jej okres aktywności wciąż się wydłuża.

Objawy

Jego objawem są wszelkiej maści pryszcze, zaskórniki i grudki. Ich powstawanie wiąże się właśnie z nadmiernym wytwarzaniem łoju, którego skład jest nieco inny niż zazwyczaj - zmniejsza się ilość kwasu linolowego, a to prowadzi z kolei do wzmożonego rogowacenia komórek przewodu wyprowadzającego gruczołów łojowych skóry (rogowacenia ujść mieszków włosowych oraz części gruczołów łojowych).

Nakładające się na siebie warstwy zrogowaciałego naskórka wypełniają przewód wyprowadzający i zamykają jego ujście (popularnie mówimy o tym, że mamy zapchane pory). Zablokowane ujście kanału gruczołu łojowego czopem łoju i zrogowaciałych komórek to tzw. zaskórniki zamknięte (małe punkty barwy białej, widoczne dopiero po naciągnięciu skóry) - niezapalna postać trądziku i jego pierwszy etap.

Później natomiast, gdy tłuszcze się utlenią, a ujścia przewodów wyprowadzających rozszerzą i dojdzie do nadkażenia bakteriami Propionibacterium acnes, powstają zaskórniki otwarte - charakterystyczne, czarne kropki na skórze (wydobywająca się z zaskórników masa łojowo-rogowa utleniając się, nadaje wykwitom ciemny kolor).

Takie warunki jednak stanowią niefortunne zaproszenie dla bakterii, które rozwijają się szczególnie dobrze i wywołują proces zapalny, a ten z kolei może doprowadzić do pęknięcia ściany przewodu wyprowadzającego i rozwoju zapalenia w okolicy gruczołu łojowego. Grudki stają się wtedy duże, czerwone i straszliwie bolesne. 

Zmiany skórne trądzikowe najczęściej pojawiają się na twarzy, plecach, klatce piersiowej, ramionach, a rzadziej na pośladkach i rękach - w zaognionych przypadkach chorobowych. Niestety, nawet po wyleczeniu, trądzik będziemy jeszcze długo wspominać, ponieważ ten pozostawia liczne blizny w miejscach, w których występował. Blizny powstają po ustąpieniu cyst oraz małych grudek o charakterze zapalnym.

Rodzaje

Jeśli na skórze przeważają tzw. wykwity pierwotne, czyli zaskórniki, mówimy wówczas o trądziku zaskórnikowym. Zaskórniki najczęściej pojawiają się na powierzchni twarzy, w strefie T - na czole, nosie i brodzie. Czasami też mogą występować na klatce piersiowej i na plecach między łopatkami.

Z kolei gdy na skórze obok zaskórników pojawiają się także krostki oraz grudki wypełnione płynem ropnym, wtedy rozpoznanie brzmi: trądzik grudkowo-krostkowy lub grudkowo-torbielowaty. Jest to rodzaj zapalny trądziku, który wiąże się z infekcjami skórnymi, przez co znacznie trudniej się go pozbyć - leczenie odbywa się za pomocą silnych specyfików na bazie antybiotyków (specyfiki te bardzo wysuszają, bo ich celem jest likwidacja stanu zapalnego i infekcji). Ognisko tego rodzaju trądziku znajduje się przede wszystkim na brodzie oraz w okolicach ust, są jednak i takie skrajne przypadki, gdy trądzik ten atakuje całą twarz. Niestety, trądzik ten najczęściej pozostawia po sobie blizny, a nawet dziury.
 
Jeśli natomiast na skórze dominują zmiany o charakterze guzów, torbieli oraz cyst, wówczas mówimy o trądziku ropowiczym. Oprócz zmian typowych tworzą się także torbiele ropne, których gojenie się następuje przez bliznowacenie - blizny są nierówne i niestety bardzo szpecące.

Wspomnę o jeszcze jednym rodzaju trądziku - trądziku skupionym. W jego przypadku występują, poza zaskórnikami, głębokie nacieki i torbiele ropne, które czasem zlewają się. Może on występować w miejscach nietypowych jak np. pachwiny. Jego gojenie się następuje przez mostkowe, nierówne i przerosłe blizny.


Warto także wspomnieć, że każdy rodzaj trądziku może mieć również różne nasilenie.

Jak walczyć z trądzikiem młodzieńczym?

  • Odwiedzić zaufanego dermatologa, który potwierdzi nasze przypuszczenia o trądziku i zdiagnozuje jego rodzaj. Nie popadajmy jednak w przesadę i obłęd - nie lećmy do dermatologa z jednym pryszczem! Kobiety niech pamiętają, że stan ich skóry może pogorszyć się przed miesiączką, ale nie oznacza to, że chorują na trądzik.
  • Zdrowo odżywiać się - przede wszystkim ograniczyć ilość zjadanych słodyczy (a na jakiś czas najlepiej w ogóle z nich zrezygnować). Można odwiedzić dietetyka, który dobierze odpowiednią dietę do naszych problemów, bo przecież dieta ma związek nie tylko z odchudzaniem, ale także dobrze dobrana korzystnie wpływa na wygląd skóry, włosów i paznokci.
  • Ograniczyć stres - pamiętajmy, że stres bardzo nasila trądzik, nie stwarzajmy mu zatem idealnego środowiska do rozwoju, ograniczmy stres - są różne techniki, które pomagają w zniwelowaniu stresu. Najlepszą z nich jest chyba gorąca, relaksująca kąpiel, z dużą ilością piany i soli do kąpieli, do tego można rozstawić świeczki w łazience i nalać sobie lampkę wina - relaks gwarantowany!
  • Zacząć ćwiczyć - w przypadku ćwiczeń sprawa wygląda podobnie jak z dietą. Ćwiczymy nie tylko po to, żeby schudnąć, ale także żeby zrelaksować się, poprawić własne samopoczucie, spojrzeć pozytywnie na otaczający nas świat i przede wszystkim poprawić stan naszej cery. Nie musimy od razu biec na siłownię czy fitness - wszyscy wiemy o tym, że przyjemność ta jest dość kosztowna, a do tego jeśli nie mamy klubu fitness pod domem, to musimy poświęcić więcej czasu na dojazd - wystarczy, że będziemy przynajmniej trzy razy w tygodniu ćwiczyć w domu. W Internecie można znaleźć mnóstwo ćwiczeń, ja osobiście polecam ćwiczenia Ewy Chodakowskiej, bo sama ćwiczę z Ewą i po trzech tygodniach widzę już efekty, a muszę dodać, że nie ćwiczę codziennie, bo nie zawsze mam na to czas, ale staram się ćwiczyć - tak jak wspomniałam wyżej - minimum trzy razy w tygodniu.
  • Broń Boże nie wyciskać samodzielnie pryszczy, nie drapać buzi, nie zdrapywać strupków! Samodzielne wyciskanie pryszczy prowadzi do trądzika neuropatycznego. Na skutek ciągłego wyciskania i drapania powstają stany zapalne, które po zagojeniu pozostawiają blizny. Wyciskanie zostawmy profesjonalistom, czyli udajmy się w tym celu do kosmetyczki, która dodatkowo doradzimy nam, jakich kosmetyków powinniśmy używać.
  • Ograniczyć opalanie się - cerę trądzikową lepiej nie wystawiać na działanie słońca, zwłaszcza podczas leczenia mocno wysuszającymi preparatami.
  • Stosować odpowiednie kosmetyki - stworzę osobny post o pielęgnacji skóry trądzikowej, tutaj przedstawię jedynie ogólniki. Przede wszystkim należy używać raczej lekkich, nawilżająco-matujących kremów, bo kremy natłuszczające mogą zapychać pory (przy czym nie popadajmy w przesadę i nie usuwajmy całkowicie olei z naszych kremów, bo niektóre z nich wbrew pozorom pomagają w leczeniu trądziku, śmiało możemy kilka kropel wybranego oleju dodać do kremu - o olejach dobrych na trądzik napiszę w poście poświęconym pielęgnacji cery trądzikowej). Oczywiście, nie wolno nam stosować kosmetyków zawierających alkohol (odradzam komukolwiek, bez względu na rodzaj cery, stosowanie kosmetyków z alkoholem). Ponadto musimy zrezygnować z peelingów mechanicznych (zwłaszcza jeśli trądzik ma charakter zapalny), ponieważ drobinki ścierające naskórek roznoszą bakterie po całej twarzy i trądzik przez to może się nasilić. Polecam zastąpienie peelingu mechanicznego peelingiem enzymatycznym - ma łagodne działanie, delikatnie złuszcza martwe komórki, oczyszcza i rozświetla buzię, a przy tym nie podrażnia.

No to chyba tyle na temat trądziku młodzieńczego. W następnym poście postaram się opisać problem trądziku hormonalnego.




Mała prośba

Kochani, mam do Was ogromną prośbę: wypełnijcie proszę króciutką ankietę. Wyniki tej ankiety pomogą nam dostosować się do Waszych potrzeb. Oto link do ankiety: KLIK!




Zmiany, zmiany, zmiany

Niedawno - bo 10 maja 2013 - na naszej stronie internetowej pojawiło się kilka zmian - zwłaszcza w nagłówku strony. Prosimy o uważne zapoznanie się z nimi.

  • Nowe zakładki w nagłówku:
  1. Przewodnik po sklepie (http://www.e-naturalne.pl/jak-kupowac) - aby ułatwić Wam poruszanie się po sklepie stworzyliśmy nową zakładkę: „Przewodnik po sklepie”. Tutaj dowiecie się – krok po kroku, jak składać zamówienia, co warto zrobić po złożeniu zamówienia, jak zarejestrować się i zalogować. Tutaj także znajdziecie odpowiedzi na większość pytań.
  2. Zmiany (http://www.e-naturalne.pl/pl/i/Zmiany/201) - przeglądając nowy dział "Zmiany", możecie zapoznać się ze wszystkimi aktualnymi zmianami, które pojawiły się w sklepie. Dział ten jest na bieżąco aktualizowany. Zachęcamy do zaglądania do tego działu, aby być zawsze na bieżąco ze wszelkimi zmianami!
  3. Współpraca (http://www.e-naturalne.pl/pl/i/Wspolpraca/202) - w zakładce "Współpraca" przedstawiamy Wam dwie możliwości nawiązania współpracy z nami:
          * Dla osób prowadzących własną działalność: Program Partner Handlowy e-naturalne.pl - 
             http://www.e-naturalne.pl/pl/n/21
          * Dla osób nieprowadzących działalności: Sieć e-naturalne.net - Konsultanci -  




Pielęgnacja cery suchej

piątek, 29 marca 2013

18 komentarze
 
Jeśli jesteście już dobrze zapoznani ze swoją buzią i dokładnie wiecie, jaki rodzaj cery posiadacie (o domowych sposobach na rozpoznanie rodzaju cery pisałam w notce pt. Poznaj swoją buzię, czyli kilka słów o rodzajach cery), możecie przystąpić do odpowiedniej pielęgnacji :)





Na początek całkiem poważnie i na temat

Zacznę od krótkiego przypomnienia, czym charakteryzuje się sucha cera, która często wykazuje także cechy cery wrażliwej:
  • ma jasny, różowo-żółtawy kolor,
  • jest ściągnięta (zwłaszcza po umyciu),
  • łuszczy się,
  • przez cienki naskórek prześwitują rozszerzone naczynia włosowate,
  • wokół oczu, ust i na szyi pojawiają się fałdy i cienkie linie zmarszczek,
  • buzia nie świeci się i jest raczej matowa,
  • jest wrażliwa i delikatna,
  • skłonna do reakcji alergicznych.
Pamiętajmy, że skóra sucha może występować także okresowo, ze względu na złą pielęgnację lub czynniki atmosferyczne (słońce, mróz – ja mimo iż normalnie posiadam cerę tłustą, to w zimie mam skórę nagminnie niedowilżoną). Ponadto na przesuszenie skóry może mieć wpływ także wiek – większość ludzi po 30. roku życia posiada taką cerę.

Kiedy mamy problem z suchą cerą najlepszym na nią sposobem jest – oczywiście – odpowiednie nawilżenie, zwalczanie ewentualnych objawów towarzyszących suchości, przywrócenie bariery ochronnej naskórka oraz natłuszczenie. Bardzo ważne jest jednak, aby nie dopuścić do nadmiernego natłuszczania cery (oczywiście, zwłaszcza zimą trzeba natłuszczać buzię, przede wszystkim w celach ochronnych, ale bez przesady, pamiętajcie, że wszystko robimy ze zdrowym umiarem!), ponieważ możemy uzyskać efekt „tłustej twarzy”, co ewidentnie nie jest naszym zamiarem.

Nawilżanie to nie jest to samo co natłuszczanie!


Skóra sucha bardzo łatwo ulega podrażnieniom czy urazom. Dlatego niejednokrotnie tego typu cerze, w najbardziej ekstremalnych i pechowych przypadkach, towarzyszy także atopowe zapalenie skóry (lub łuszczyca), które jest chorobą męczącą, jego leczenie trwa długo i jest kosztowne, dlatego lepiej nie dopuścić do niego, a jeśli już zdarzyło się nam coś przeoczyć, to od razu powinniśmy reagować na pierwsze objawy.



Teraz o tym, co i jak stosować

Jak napisałam wyżej cerę suchą trzeba dobrze nawilżać, pamiętając jednak, że najlepszy efekt uzyskamy, nie skupiając się tylko i wyłącznie na kosmetykach, ponieważ te niestety nie docierają w zbyt dużym stopniu do głębokich warstw skóry, dlatego też same kosmetyki nie wystarczą. Kompleksowa pielęgnacja cery suchej powinna przebiegać dwuetapowo:
  • Po pierwsze, musimy oczywiście dobrać odpowiednie kosmetyki do tego rodzaju cery, ale na nich pielęgnacja nie kończy się. 
  • Po drugie, musimy zdrowo się odżywiać i pić dużo wody, bo pijąc wodę, nie tylko wpływamy na nawilżenie skóry, ale i na jej stan. Woda jest niezbędna do oczyszczenia organizmu z toksyn, a brak toksyn to również lepszy wygląd skóry.

A teraz czas na małą ciekawostkę: wbrew powszechnemu mniemaniu woda dostarczana z zewnątrz (czyli np. podczas mycia się) tak naprawdę nie nawilża naszej skóry, a wręcz przeciwnie – błyskawicznie odparowuje ze skóry, pociągając przy tym ze sobą jednocześnie wodę zawartą w głębszych warstwach, a wówczas pojawia się bardzo dobrze znane nam uczucie ściągnięcia i przesuszenia skóry. Dlatego bardzo istotne jest dobranie odpowiednich kosmetyków, przy czym nie tylko kremów czy balsamów, ale także preparatów do mycia ciała i twarzy oraz do demakijażu oraz ich regularne stosowanie.

W przypadku cery suchej należy unikać tłustych i ciężkich kremów oraz kosmetyków zawierających w swoim składzie alkohol (bo ten spowoduje jeszcze większe wysuszenie skóry) i dodatki zapachowe.



Jeśli chodzi o półprodukty, to szczególnie polecam magiczne trio…

Na poziomie górnej warstwy skóry o nawilżenie może zadbać gliceryna roślina, która stanowi jedną z najstarszych substancji wykorzystywanych do nawilżenia skóry. Swoje właściwości zawdzięcza bardzo małej cząsteczce, przez co ma zdolność wnikania w skórę bardzo głęboko – dzięki temu utrzymuje jej właściwe nawilżenie zarówno na powierzchni, jak i w warstwie rogowej. Ponadto ma doskonałe właściwości łagodzące, chroni przed czynnikami atmosferycznymi, idealnie nawilża przesuszony naskórek skłonny do pęknięć i nieprawidłowego rogowacenia, pozostawiając uczycie gładkości i miękkości.

Dobrym przyjacielem gliceryny jest kwas hialuronowy (HA), który należyte nawilżenie naszej skóry zapewni na poziomie komórkowym. Kwas hialuronowy wiąże wodę właśnie w komórkach skóry, jest także wytwarzany przez nasz organizm (stanowi jeden z najważniejszych składników skóry). W młodej skórze kwasu hialuronowego jest pod dostatkiem. To dzięki niemu młoda skóra wygląda świeżo i nie posiada zmarszczek. Jednak wraz z upływem czasu jest go coraz mniej, dlatego tak istotne jest, aby zapewnić jego dopływ z zewnątrz, ponieważ wiążąc wodę w naskórku, zapobiega powstawaniu zmarszczek oraz nadaje skórze elastyczności i sprężystości. Ponadto utrzymuje wodę w organizmie oraz poziom płynu tkankowego zawartego w macierzy pozakomórkowej. Chroni skórę przed wysychaniem, a także wzmacnia jej właściwości ochronne. Ja osobiście używam kwasu hialuronowego (bo ten może być stosowany do 100% bezpośrednio na skórę!) w połączeniu z olejem ze słodkich migdałów. Po prostu w zagłębienie dłoni wlewam troszkę oleju, dolewam do niego nieco mniej HA i takie błyskawiczne serum wcieram w buzię. Efekt jest super i to niewielkim kosztem, buzia jest wygładzona, promienna i oczywiście dobrze nawilżona.

I ostatni z trio: hydromanil! Naturalne cząsteczki nawilżające – galaktomannany zawarte w hydromanilu pozwalają na utrzymanie odpowiedniego nawilżenia warstwy rogowej skóry. Galaktomannany pozostają na powierzchni warstwy rogowej, przyczyniając się do uzyskania efektu natychmiastowego nawilżenia filmogenicznego, przywracającego skórze połysk, sprężystość oraz jednorodny wygląd. Dodatkowo zawarte w płynie polisacharydy ograniczają odparowanie wody i zatrzymują wodę znajdującą się w produktach kosmetycznych. Ponadto oligosacharydy zawarte w płynie przenikają z zewnętrznej powierzchni warstwy rogowej do jej wnętrza, powodując tym samym akumulację nawilżenia oraz redukują łuszczenie się skóry. Działanie regulujące proces złuszczania naskórka eliminuje warstwy zgrubiałych komórek, pozostawiając warstwę rogową spójną i elastyczną, ulepszając tym samym wygląd zewnętrzny skóry.



Jeśli chodzi natomiast o oleje, to polecam:
Oleje możemy stosować wymiennie z kremem na noc, używając np. takiego oleju jojoba, który wykazuje bardzo wysoką zgodność biologiczną z naszą skórą, dlatego idealnie się wchłania i może być również stosowany przez alergików, do tego nawilża, odżywia i zmiękcza skórę. Olej ten reguluje także wydzielanie sebum. Przy skórze suchej będzie on pobudzał produkcję sebum, przy tłustej odwrotnie. Dodatkowo bogaty jest w naturalne antyoksydanty – witaminę E, która opóźnia procesy starzenia się skóry.

Nie bójmy się używania olei, niech nie zwiedzie nas ich konsystencja i spożywcze zastosowania. Odpowiednio tłoczone oleje są stworzone z myślą o pielęgnacji i kosmetyce!



Z kolei spośród toników warto sięgnąć po:


A spośród środków myjących polecam:


Ponadto, szczególnie w przypadku skóry suchej, niezbędne okazują się zabiegi związane z usuwaniem martwego naskórka (szczególnie polecam tu peelingi algowe, które należy nakładać dwa razy w tygodniu) oraz odżywianiem (maski algowe, glinki). Musicie jednak pamiętać, żeby pod maski i glinki nakładać odpowiednie sera lub maski do twarzy (tu szczególnie polecam maskę intensywnie nawilżającą z hydromanilem, szałwią i algami), które wzmocnią ich działanie, a je same najlepiej mieszać z wybranym olejem zimnotłoczonym (mogą być te, które wymieniłam wyżej). Oczywiście, możecie sami stworzyć sobie serum pod maski algowe, glinki i błota, kupując odpowiednie półprodukty i korzystając z naszych gotowych receptur. Ja osobiście, jeśli mam przesuszoną skórę, sięgam po serum silnie nawilżająco-regenerujące, które nie dość że nawilża to jeszcze regeneruje skórę.



I koniec jeszcze uwaga dotycząca makijażu: osoby z cerą suchą powinny korzystać z podkładów w kremie (to samo dotyczy cieni do powiek i różu), bo puder sypki może jeszcze bardziej wysuszyć skórę.

Jeśli zadbacie o odpowiednią i regularną pielęgnację swojej skóry, to jestem pewna, że Wasza sucha cera już nigdy nie będzie cierpieć z braku wody!



Korzystając z okazji, chciałam Wam życzyć Kochani pięknych, spędzonych w rodzinnym gronie, cieplutkich, pełnych miłości i słońca (mimo białego widoku straszącego nas za oknem) Świąt Wielkiejnocy!